poniedziałek, 24 listopada 2014

Wow, hej, chyba... WRACAM?!

Wow, chyba serio nic nie brałam, mimo że piszę o powrocie do bloga (chociaż kto by wiedział, co dodają do pysznych pączusi w sklepiku szkolnych :3). Bo... stęskniłam się. Serio, wiecie jak to głupio brzmi, gdy oficjalnie prowadzisz bloga, ale jest on zawieszony w niebycie twojego planu lekcji? To idiotyczne, bezsensowne i totalnie zawstydzające...

Nie powiem, że odpoczęłam (ha, ha dobre), bo nie pamiętam tak intensywnych dwóch miesięcy i żebym teraz miała czas na prowadzenie bloga, ale inaczej nie potrafię ;)

Recenzje będą pojawiały się rzadziej: raz na trzy, cztery dni. Częściej zwyczajnie nie dam rady. Zmieniłam też odrobinę wygląd bloga - tak dla własnego komfortu psychicznego ;P Postaram się też ograniczyć wrzucanie obrazków do recenzji, ale niczego nie obiecuję!

Najnowszą recenzję dotyczącą KORONY ŚNIEGU I KRWI Elżbiety Cherezińskiej będziecie mogli przeczytać już za kilka minut.

Pozdrawiam,

Marre