poniedziałek, 29 lutego 2016

MIĘDZY NOWOŚCIAMI - marzec 2016


Marzec da odpocząć trochę mojemu portfelowi, a przynajmniej sumieniu. Nowości w marcu ukaże się całkiem sporo, ale a) są to głównie kolejne tomy serii, których nie znam i średnio mnie do nich ciągnie b) na całą resztę też jakoś szczególnej ochoty nie mam. Co nie oznacza zaniechania zakupowego szaleństwa - chętni na moją półkę zawsze się znajdą ;)

sobota, 27 lutego 2016

George R.R. Martin - NAWAŁNICA MIECZY. KREW I ZŁOTO | Jak po mistrzowsku sprawić czytelnikowi przyjemność

zdjęcie po prawej: kinoactive.pl
Muszę się przyznać, że miałam problem, jak rozpocząć tę recenzję. To już czwarty recenzowany przeze mnie tom tej serii i, co najważniejsze, tom nieodstający jakością od poprzednich. (Zarysu fabuły nie zamieszczam. Kto czytał książkę, ten wie, a reszta raczej wolałaby uniknąć spoilerów).

piątek, 26 lutego 2016

Drugie urodziny bloga!

No jak sam nagłówek wskazuje, dzisiaj mijają dwa lata, od kiedy na Między sklejonymi kartkami pokazał się pierwszy post i pierwsza recenzja. Przez litość dla siebie i dla Was nie podlinkuję ich. Przez ten czas zmieniło się bardzo wiele: od wyglądu samego bloga do tematyki recenzowanych książek. Bo choć fantastyka wciąż gra pierwsze skrzypce, to pośród bohaterów drugoplanowych nastąpiło spore zamieszanie. Młodzieżówek coraz mniej, zastępują je obyczajówki i literatura faktu. Jedynie powieści historyczne utrzymują się wciąż w kręgu mych zainteresowań. No i dopilnowałam, żeby opublikować ten post we właściwy dzień. Czyżbym dorastała?... ... ... To chyba jednak za dużo powiedziane. 

Ale piszę to wszystko, żeby po raz kolejny podziękować Wam za nieustanne wsparcie i (jakiekolwiek) zainteresowanie. Za to, że nie piszę w próżnię i że nie czekam przykryta kocykiem i z kawą w dłoni aż na licznik wskoczy jedno pojedyncze wyświetlenie. To naprawdę pomaga zachować równowagę psychiczną. Jeśli kiedyś będzie rozważać zaprzestanie lektury tego bloga, to pomyślcie o dziewczynce w sukience latającej z siekierą po Trójmieście. Bo to całkiem atrakcyjna myśl.

No ale w zasadzie nie musiałam pisać tego wszystkiego powyżej, wystarczyłoby tylko to, co w nagłówku. DZIĘKUJĘ! A jutro recenzja kolejnego tomu Pieśni lodu i ognia.

Buziaki!

Marre

środa, 24 lutego 2016

Neil Gaiman - RZECZY ULOTNE. CUDA I ZMYŚLENIA | Mój problem z "Problemem Zuzanny" i nie tylko


Moje doświadczenia z twórczością Neila Gaimana można by zebrać w Opowieści przez duże "o". Skrótem: przez wiele lat uważałam ją za straszny szajs, by później się zakochać. A jako że miłość moja zaczęła się od zbiorku opowiadań (Drażliwe tematy - recenzja tutaj), to musiałam rozwinąć związek w tym kierunku. W łapki chwyciłam Rzeczy ulotne, czyli pozycję wcześniej od wyżej wymienionej. I niestety usatysfakcjonowana do końca nie jestem, co jednak zrzucam na karb zbyt dużych oczekiwań.

niedziela, 21 lutego 2016

Elżbieta Cherezińska - GRA W KOŚCI | Zjazd gnieźnieński od kuchni

A po prawej autorska wizja Jana Matejki :)

Elżbietę Cherezińską polubiłam dzięki serii Odrodzone królestwo (recenzje tutaj) traktującej o rozbiciu dzielnicowym. Za to w zeszłe wakacje pozwoli mi ona poznać historię Brygady Świętokrzyskiej w świetnym Legionie (recenzja tutaj). Dlatego, kiedy otrzymałam okazję zapoznania się z kolejną książka tej autorki, do tego wyjątkowo chudą w porównaniu z pozostałymi, nie wahałam się ani chwili.

czwartek, 18 lutego 2016

Sheri S. Tepper - TRAWA | Od zachwytu do frustracji tylko jeden krok


Trawa to moje pierwsze spotkanie z cyklem Artefakty, zawierającym klasyczne dzieła fantastyki, niedostępne lub nigdy niewydane w Polsce. Nie mogłam się doczekać lektury, wobec której miałam bardzo wysokie oczekiwania. I początkowo jak najbardziej się one spełniały. Początkowo.

Uciekając przed biedą i przeludnieniem, ludzie osiedlili się na kilkunastu planetach naszej galaktyki. Ich rozwiniętej cywilizacji zagraża jednak tajemnicza epidemia, która nikogo nie pomija i na którą nie sposób znaleźć lekarstwa. Ale jedna planeta, Trawa, okazuje się bezpieczna. Świętość, potężna organizacja religijna, wysyła tam Marjorie i Riga Yrarierów z dziećmi. Mają oni zbadać pogłoski o domniemanych uzdrowieniach chorych przybyszów. Jednak prawda może nie być taka prosta.

wtorek, 16 lutego 2016

Ewa Winnicka - ANGOLE | Rzetelny obraz polskiej emigracji?

zdjęcie po prawej: Mariusz Śmiejek

W brytyjskiej prasie raz po raz pojawiają się artykuły o „polskiej inwazji” na Wyspy. Istotnie, według ostrożnych szacunków w ciągu ostatnich dziesięciu lat wyemigrowało tam ponad siedemset tysięcy Polaków. Mówi się o milionie, a czasem o dwóch. Ewa Winnicka podróżuje po Wielkiej Brytanii i oddaje głos owym „najeźdźcom”, wywodzącym się ze wszystkich grup społecznych. Pyta, jak polscy inteligenci, robotnicy, drobni przedsiębiorcy, studenci i bezdomni widzą kraj, do którego przybywają. Każda historia to gotowy scenariusz filmowy. "Angole" to przede wszystkim niejednoznaczny obraz tubylców: obywateli Wielkiej Brytanii, malowany nadzieją i rozczarowaniem, podziwem i lekceważeniem, wreszcie sukcesem i porażką polskich „kolonizatorów”. To fantastyczna kontynuacja Londyńczyków pół wieku później i w świecie bez granic.
źródło opisu: okładka

niedziela, 14 lutego 2016

Walentynkowa NIEDZIELA Z FAN ARTAMI #9: Wielki Gatsby


Jeśli ktoś dopiero wygrzebał się spod kołdry i jeszcze średnio kontaktuje, to pragnę poinformować go, że dzisiaj są WALENTYNKI. W całej blogosferze pełno wspaniałych postów w jakikolwiek sposób nawiązujących do tego święta miłości, a mnie się trafiła kolejna Niedziela z fan artami (wcześniejsze znajdziecie tutaj). Niby fajnie, ale w takich chwilach szczególnie boleśnie (no dobrze, w zasadzie kompletnie mi to nie przeszkadza) jak pragmatyczną i nieromantyczną istotą jestem, co bardzo duże odbicie ma w czytanych przeze mnie książkach. Już chciałam się poddać i rozpocząć poszukiwania czegoś kompletnie nieprzystającego do dzisiejszego dnia, ale nagle przypomniałam sobie o TYM. O Wielkim Gatsbym, znaczy się.

piątek, 12 lutego 2016

Dmitry Glukhovsky - METRO 2035 | Bo metro to przede wszystkim dom

Obrazek po prawej - fragment ilustracji do książki.

Trzecia wojna światowa starła ludzkość z powierzchni Ziemi. Planeta opustoszała. Całe miasta obróciły się w proch i pył. Przestał istnieć transport, zamarła komunikacja. Radio milczy na wszystkich częstotliwościach. W Moskwie przeżyli tylko ci, którzy przy wtórze syren alarmowych zdążyli dobiec do bram metra. Tam, na głębokości dziesiątek metrów, na stacjach i w tunelach, ludzie próbują przeczekać koniec cywilizacji. W miejsce utraconego ogromnego świata stworzyli swój własny ułomny światek. Czepiają się życia i ani myślą się poddać. Pewnie marzą o powrocie na powierzchnię – kiedyś, kiedy obniży się poziom radiacji. I nie tracą nadziei na odnalezienie innych ocalałych...
źródło opisu: okładka

wtorek, 9 lutego 2016

Rafał Kosik - KAMELEON | Kosmiczne kopiuj/wklej

Nie, nie mogłam się powstrzymać przed wstawieniem tego pięknego kameleonka.
Źródło: hdwallpaperbackgrounds.net
Rafał Kosik należy do moich ulubionych autorów i systematycznie nadrabiam wszystkie jego książki. Po zakończeniu tejże lektury do przeczytania pozostaną mi tylko dwa zbiory opowiadań i drugi tom Kuby i Amelii. Poznawszy już dwie "dorosłe" książki Kosika, oczekiwania miałam wygórowane. I choć zawiedziona się nie czuję, to powieść ta wydaje mi się najsłabsza.

Czterysta trzynaście lat po zaginięciu statku szukającego planet do terraformowania, na planetę Ruthar Larcke przybywa z misją ratunkową USS "Ronald Reagan". Niespodziewanie załoga odkrywa kilkumilionową ludzką populację, rozwijającą się w nadzwyczajnym tempie. Czy to potomkowie członków pierwszej ekspedycji? I jaki jest prawdziwy cel misji ratunkowej?

sobota, 6 lutego 2016

Italo Calvino - NIEWIDZIALNE MIASTA | Potrzeba fabuły, czyli zbiór refleksji, który nie jest recenzją


Jak głosi tytuł, jest to raczej (a nawet na pewno) zbiór moich refleksji na temat Niewidzialnych miast niż ich moja recenzja rzetelna recenzja. Ale refleksji rzetelnych. Po prostu czasem zderzamy się z czymś nowym, nietypowym. Czymś, co trzeba przetrawić, a nie wystawić ocenkę. Bo mogłabym napisać: Dziwne, przeintelektualizowane, idę po coś z fabułą. I byłaby to święta prawda. Ale mnie coś takiego nie zadowala. Dlatego postaram się zmierzyć z kilkoma swoimi konkluzjami po lekturze.

wtorek, 2 lutego 2016

STYCZEŃ 2016 - podsumowanie miesiąca


Styczeń to był dobry miesiąc. Może wciąż mam ogromne recenzenckie zaległości, może wyniki czytelnicze są tylko przeciętne, to samo odnosi się do jakości przeczytanych książek. Publikowałam tylko regularnie, bez żadnych przesadnych zachwytów. Jest to jednak jeden z najlepszych miesięcy pod względem... waszej aktywności. Jestem szczerze zaskoczona (nie to, żebym w Was nie wierzyła misiaki! :P). Głównie to za sprawą Rafała Kosika, który jeszcze w grudniu udostępnił moją recenzję FNiNa 14 (kto ciekawy zapraszam tutaj). Jednak nie tylko tę recenzję chętnie czytaliście i komentowaliście, co bardzo mnie cieszy i dodaje sporo motywacji. A poniżej trochę szczegółów :)