Ocena Wszystkiego, co lśni sprawia mi dość duży kłopot. Obiecywano mi utwór mocno inspirowany powieścią wiktoriańską i faktycznie takowy otrzymałam. Powiedziałabym nawet, że Eleanor Catton postawiła sobie za cel uwspółcześnienie tego gatunku, co jej się bezwzględnie udało. Tyle że nie wszystkie jego cechy mogą satysfakcjonować współczesnego czytelnika.