Dzisiaj przyszła kolej na twórczość Gaimana. Mamy więc Nigdziebądź i Koralinę, która choć nie spodobała mi się z pewnością może być nazwana pobudzającą wyobraźnię. Na Nigdziebądź się nieco zawiodłam, bo znalazłam dużo mniej ładnych prac niż się spodziewałam. Przy Koralinie starałam się wybrać takie nieinspirowane filmem [którego nie oglądałam, ale jeśli postać wygląda toczka w toczkę jak filmowe wyobrażenie...].
Od następnego odcinka cykl zmieni też częstotliwość ukazywania się - wbrew pozorom wyszukanie tych wszystkich prac jest równie pracochłonne jak napisanie porządnej recenzji - i będzie ukazywał się w każdą drugą niedzielę miesiąca. Wciąż czekam na wasze propozycje książek/autorów :)