sobota, 30 grudnia 2017

MIĘDZY NOWOŚCIAMI - styczeń 2018

Baner cyklu, wystawka książek

No, wreszcie jest o czym pisać! Pod względem premier styczeń zapowiada się naprawdę ciekawie, nie zalewając nas równocześnie toną nowości. I - na szczęście - nie znajduję tu nic, co muszę mieć w dniu premiery, będę więc mogła skupić się na nadrabianiu zaległych zeszłorocznych premier. Zapraszam na przegląd.

środa, 27 grudnia 2017

O konieczności oswojenia się ze śmiercią | "Ganbare! Warsztaty umierania" Katarzyny Boni

Fragment okładki; czarne wzburzone morze

Znowu napisałam recenzję, której większość stanowią wady książki, mimo jej obiektywnie wysokiej jakości. Ale często tak to wygląda w przypadku wychwalanych pozycji o oczywistych zaletach i wyrazistych problemach. Więc się nie zrażajcie. Zapraszam.

niedziela, 24 grudnia 2017

Dlaczego nie lubię najnowszej ekranizacji "Morderstwa w Orient Expresie"?


Wszyscy chyba znacie tę historię. Podczas śnieżycy luksusowy Orient Express zakopuje się w zaspie gdzieś w górach. Tymczasem jeden z pasażerów zostaje znaleziony martwy w swoim przedziale. Mordercą musi być jedna z osób przebywających w wagonie pierwszej klasy. Detektyw Poirot rozpoczyna śledztwo. Pod tym względem najnowsza ekranizacja Morderstwa w Orient Expressie w reżyserii Kenetha Branagha nie różni się dużo od oryginału. Mam jednak wrażenie, że Branagh, skupiając się na fabule, pominął pewien bardzo ważny aspekt powieści. I stworzył może niezły hollywoodzki film, ale naprawdę marną ekranizację. Zapraszam.

środa, 20 grudnia 2017

O zachodnim społeczeństwie | "Uległość" Michela Houellebecqa

Fragment okładki; czyjeś ręce nakładają czarny worek na wieżę Eiffla

Uległość z pewnością będzie jedną z najciekawszych przeczytanych przeze mnie w tym roku książek. Porusza, intryguje, zostawia z uczuciem niepokoju. Chociaż pewne aspekty Houellebecqowskiej wizji przyszłości budzą też niedosyt. Zapraszam.

sobota, 16 grudnia 2017

O powieści intrygującej w swej banalności | "Nie opuszczaj mnie" Kazuo Ishiguro


O ile w przypadku niedawno recenzowanego Pejzażu w kolorze sepii doskonale wiedziałam, co chcę napisać, to Nie opuszczaj mnie sprawia mi kłopot. I to nawet nie dlatego, że czytałam tę książkę z braku czasu i chęci ponad tydzień. To "po prostu" powieść banalna w swej prostocie, a równocześnie intrygująca w swej banalności. Zapraszam.

wtorek, 12 grudnia 2017

O ludzkiej głupocie | "Jak podróżować z łososiem" Umberto Eco

Grafika przedstawiająca łososia.

Umberto Eco jako felietonistę pokochałam dzięki błyskotliwym Drugim zapiskom na pudełku od zapałek. Dlatego wiedziałam, że Jak podróżować z łososiem również mnie usatysfakcjonuje. Co nie znaczy, że nie mam drobnych zastrzeżeń. Zapraszam.

piątek, 8 grudnia 2017

O wspomnieniach | "Pejzaż w kolorze sepii" Kazuo Ishiguro

w tle: widziana od tyłu Japonka w żółtym kimono; fragment okładki wydania Faber and Faber, 2005
w tle: fragment okładki wydania Faber and Faber, 2005

Przeczytawszy o Literackiej Nagrodzie Nobla dla Kazuo Ishiguro, podskoczyłam z radości na krześle i parę dni później wybrałam się do biblioteki wypożyczyć 2 z 3 obecnych tam powieści autora. Okruchy dnia przeczytałam już rok temu (i zachwyciłam się), więc na drugi ogień poszedł Pejzaż w kolorze sepii (recenzja trzeciego Nie opuszczaj mnie już niedługo na blogu). Co mogę powiedzieć o Pejzażu...? Że jest pod wieloma względami bardzo podobny do Okruchów dnia i jak na dłoni ukazuje wszystkie zalety twórczości pisarza. Zapraszam.

poniedziałek, 4 grudnia 2017

O samotności w Europie Środkowej | "Okrutny maszynista" Pavla Vilikovskiego

Fragment okładki; grafika przedstawiająca pędzącą lokomotywę.

Po Okrutnym maszyniście - zbiorku opowiadań słowackiego pisarza, Pavla Vilikovskiego - nie oczekiwałam zbyt wiele; zdobyłam go kiedyś w ramach wymiany i przeczytałam go teraz głównie dlatego, że pod względem objętości idealnie nadawał się na szybką lekturę. Otrzymałam coś dobrego, aczkolwiek również męczącego. Zapraszam.

sobota, 2 grudnia 2017

LISTOPAD 2017 - podsumowanie miesiąca i stosik

Listopadowy las

Czytelniczo listopad wypadł jeszcze gorzej niż październik, ale nic dziwnego, skoro nawał pracy zbiegł się w czasie z książką, w którą wybitnie nie potrafiłam się wciągnąć, czyli Nie opuszczaj mnie. Grudzień nie zapowiada się lepiej. (Mam wrażenie, że w zeszłym miesiącu pisałam to samo i widzicie! Prawdę rzekłam).