Na zwieńczenie trylogii Wojen Alchemicznych, clockpunkowej historii alternatywnej Iana Tregillisa, musieliśmy czekać tylko pół roku. Jak wypada na tle pozostałych tomów? Najsłabiej. Ale czy zmienia coś w moim pozytywnej odbiorze całości? Raczej nie. Zapraszam.
poniedziałek, 2 października 2017
sobota, 25 marca 2017
Ian Tregillis "Powstanie" | Po prostu inteligentna rozrywka

Ostatnio mam niebywałe szczęście do dobrej prozy rozrywkowej i Powstanie z pewnością zalicza się do tej kategorii. Pierwsza część trylogii, Mechaniczny (moja recenzja tutaj), choć nie zachwycała, to wzbudziła u mnie pewną dawkę sympatii. Dlatego z przyjemnością sięgnęłam po kolejny tom, który, choć z inaczej rozłożonymi akcentami, nie odstaje poziomem od pierwszego.
niedziela, 24 lipca 2016
Ian Tregillis - MECHANICZNY | Zegarmistrzowie kłamią
![]() |
Po prawej grafika z oryginalnej okładki. Mimo wszystko wolę polską szatę graficzną. Nawet z podwójnym "y" na stronie tytułowej. (źródło: io9.gizmodo.com) |
Kiedyś zdarzyło mi się zrecenzować sam pierwszy rozdział powieści. I żeby było jasne, nie miałam problemu z pisaniem o nim, ale czytaniem go. Gdyż zwyczajnie napisano/przetłumaczono go tak, żeby czytelnika odrzucić, i do tego doprawiono całą masą bzdur. Co zabawne to również był steampunk i również miał w tytule coś "mechanicznego". (Smakowite szczegóły tutaj). Nic więc dziwnego, że brnąc przez początek "Mechanicznego", nie mogłam się pozbyć tak okropnych skojarzeń. Na szczęście później było już tylko lepiej. Znacznie lepiej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)