środa, 29 marca 2017

MIĘDZY NOWOŚCIAMI - kwiecień 2017


W tym miesiącu wyjątkowo nie będę opisywać premier własnymi słowami ani pisać o swoich odczuciach/nadziejach. Bo mam wyjątkowo dużo na głowie i się zwyczajnie nie wyrabiam. A wolę w tym czasie dokończyć lekturę Milionerki (którą możecie wygrać tutaj!) i zrecenzować ją na sobotę. Tym bardziej, że ciekawych premier w kwietniu jest napraaawdę dużo. Może nie tak intrygujących jak w marcu, ale wciąż świetnie się zapowiadających. Sama na pewno przeczytam Pieśń jutra, a co więcej... los pokaże :) Zwracam też Waszą uwagę na trzy (trzy!) nowości z "Uczty wyobraźni". Smacznego!

Marre

poniedziałek, 27 marca 2017

Wygraj z "Milionerkę" Ewy Winnickiej!


(To pierwszy konkurs na tym blogu, więc bądźcie łagodni. Mam nadzieję, że niczego zawalę. Trzymajcie kciuki.)

Dziś premiera Milionerki, nowej książki Ewy Winnickiej. Opowiada ona historię Barbary Piaseckiej-Johnson... A zresztą ja nigdy dobrych blurbów nie umiałam pisać, więc chwytajcie ten z okładki:

Pierwsza biografia najbogatszej Polki w historii.

„Jeśli wrócę, to tylko rolls-roycem” – mówi przyjaciołom jesienią 1967 roku i wyjeżdża z Polski. 
Kiedy kilka lat później odwiedza ojczyznę, jest już żoną starszego o ponad czterdzieści lat potentata branży kosmetycznej. I milionerką.

Kim była Barbara Piasecka Johnson? Kochającą męża wielką kolekcjonerką i filantropką czy przebiegłą łowczynią majątków? Dobrodziejką, która chciała uratować upadającą Stocznię Gdańską, czy kapryśną bogaczką z ciągłymi napadami furii? To bajka o współczesnym Kopciuszku czy o Królowej Śniegu, która nie uznaje kompromisów? 
I wreszcie: jaki los czeka człowieka, który z dnia na dzień dostaje wszystko, co można kupić za pieniądze?

Przytaczając opowieści wieloletnich pracowników, służących i znajomych państwa Johnsonów, Ewa Winnicka pozwala zobaczyć codzienne życie za bramą ich luksusowej rezydencji. Od ubogich polskich imigrantów po jeden z najsłynniejszych rodów, którego żadne pieniądze nie zdołały ocalić przed skandalami i nieszczęściem – reporterka pokazuje, jak zaskakująco spełnia się czasami amerykański sen.

Sama jej jeszcze nie skończyłam, ale wy możecie zdobyć drugi egzemplarz w konkursie. Jak?

sobota, 25 marca 2017

Ian Tregillis "Powstanie" | Po prostu inteligentna rozrywka



Ostatnio mam niebywałe szczęście do dobrej prozy rozrywkowej i Powstanie z pewnością zalicza się do tej kategorii. Pierwsza część trylogii, Mechaniczny (moja recenzja tutaj), choć nie zachwycała, to wzbudziła u mnie pewną dawkę sympatii. Dlatego z przyjemnością sięgnęłam po kolejny tom, który, choć z inaczej rozłożonymi akcentami, nie odstaje poziomem od pierwszego.

środa, 22 marca 2017

Papież Franciszek "Miłosierdzie to imię Boga. Rozmowa z Andreą Torniellim" | O miłosierdziu słów kilka



Zastanawiałam się, czy pisać tę recenzję bo a) raczej nie zajmuję się pozycjami religijnymi (czyt.: nie posiadam absolutnie bazy porównawczej etc.) b) mam pewne wątpliwości, czy kogokolwiek ze stałych czytelników to zainteresuje. Ale stwierdziłam, że mimo wszystko coś napisać muszę. Bo lepszej książki wymarzyć sobie nie mogłam.

sobota, 18 marca 2017

Matthew Kneale "Drobne występki w czasach obfitości" | A czekolady to nikt nie wyrzuci

zdjęcie w tle: Flickr | HannahLeePhotography

Usiadłam sobie do pisania tej recenzji i przypomniał mi się plakat, który ostatnio widziałam (klik). Dla leniuszków: A czekolady to nikt nie wyrzuci / Chleb. Jest w tym mnóstwo przerażającej prawdy. I o podobnych prawdach próbuje nam właśnie opowiedzieć Matthew Kneale w Drobnych występkach w czasach obfitości.

środa, 15 marca 2017

Rafał Cichowski "2049" | O mieście w cieniu miasta



Podchodziłam do tej książki jak do jeża. Jestem przeciwniczką vanity publishing i powinnam nie czytać 2049 dla zasady. Ale nominacja do Zajdla (nie żeby ona o czymkolwiek świadczyła) oraz opinie kilku zaufanych osób, że to nie jest takie złe, jakie mogłoby być (ze wskazaniem na nawet niezłe) zaciekawiły mnie. I oto w moich łapkach znalazła się owa cienka książeczka. I po jej przeczytaniu zgadzam się: to mogło być dużo gorsze. Co więcej, gdyby nad 2049 popracować, otrzymalibyśmy coś naprawdę dobrego. A tak...

sobota, 11 marca 2017

"Pomyśl o mnie" albo o wadach protagonistów


Obejrzałam ostatnio film. Dziewczynę z portretu. Dobry, niezły, ale nie wybitny. Momentami reżyser dość mocno przeholował z dramą i szeroko pojętą estetycznością. Ale to tylko moje odczucie, a poza tym chciałam pisać o czymś innym. Otóż w trakcie oglądania rzucił mi się w oczy egoizm Lily. Skupiała się na tym, jak źle czuje się w swoim ciele itd. (co oczywiście stanowiło wielki dramat), a zupełnie nie myślała o tym, gdzie w tym wszystkim miejsce dla Gerdy. To ogromna luka w kreacji bohaterki, a najśmieszniejsze, że mało kto ten problem zauważył. Lily jest bezduszna i samolubna: gdy Gerda potrzebuje męża, Lily oferuje jej przyjaciółkę. Uderzył mnie strasznie ten kompletny brak empatii. I w tym momencie naszła mnie refleksja: czym się różni wada charakteru od wady jego konstrukcji? I gdzie leży granica między nimi?

środa, 8 marca 2017

Szczepan Twardoch "Król" | Wymieszaj miód z dziegciem albo o książce pełnej sprzeczności



To moje pierwsze spotkanie z prozą Szczepana Twardocha. Nigdy mnie do jego książek nie ciągnęło, dopiero o Królu pomyślałam: Brzmi całkiem nieźle. Bo lubię, gdy głównonurtowi pisarze biorą się za powieści gatunkowe. To zawsze spory powiew świeżości; potrafią oni podejść do stałego zestawu motywów obiektywnie i wykorzystać je do zbudowania ciekawej, nowatorskiej całości. Dlatego, gdy zobaczyłam niezwykle wysokie oceny tej powieści, poczułam się przekonana. I przeczytałam.

sobota, 4 marca 2017

Hendrik Groen "Małe eksperymenty ze szczęściem" | Dowcipnie o starości



Są takie książki. Gorsze lub lepsze, ale, powiedzmy, zadowalające. Kończysz je z satysfakcją i postanawiasz sobie chwilkę posiedzieć. I włącza ci się tryb dumania: dumacz w twoim mózgu, który większość czasu spędza słodko drzemiąc na swoim fotelu gdzieś za uchem wewnętrznym, przeciąga się i wstaje. A że jest to wyjątkowo marudny dumacz, twoje dumanie jakieś takie pesymistyczne się robi. I książka podoba ci się coraz mniej.

środa, 1 marca 2017

LUTY 2017 - podsumowanie miesiąca i stosik


źródło: Quotes Ideas

Luty był pod wieloma względami dobry. Przede wszystkim - bardzo dużo czytaliście. Nie pamiętam (i to nie jest kwestia mojej słabej pamięci) tak dobrego miesiąca, jeśli chodzi o liczbę wyświetleń. Swoją drugą nie pamiętam też miesiąca tak słabego pod względem komentarzy, ale umówmy się: coś za coś. Prywatnie nie czytałam jakoś wybitnie dużo, ale normę wyrobiłam. Wynika to pewnie stąd, że sięgałam głównie po klasykę, w tym lektury. Wróciłam też do mang: dokończyłam serię Green Blood i wzięłam się za Opowieści panny młodej.