Całkiem możliwe, że Małe ogniska okażą się najbardziej pozytywnym zaskoczeniem tego roku. I nie chodzi o to, że do amerykańskich bestsellerów podchodzę bardzo nieufnie. Tak naprawdę to ja zaskoczyłam samą siebie. Nie sądziłam, że przy tak wielu zastrzeżeniach wobec książki jestem w stanie tak mocno zaangażować się w jej fabułę i życie bohaterów. Że moje serce potrafi w aż takim stopniu olać rozum. Zapraszam.
wtorek, 9 października 2018
środa, 19 września 2018
O dorastaniu do rozczarowań | "Wielkie nadzieje" Ch. Dickens
![]() |
Choć z perspektywy książki widzę, jak mocno ekranizacja z 2012 roku mija się z klimatem powieści, to... no... Helena Bonham-Carter. |
Kilka lat temu postanowiłam sukcesywnie kupować i czytać wszystkie wznawiane po polsku powieści Charlesa Dickensa. Z perspektywy czasu ciężko mi wyjaśnić, czemu zdecydowałam się akurat na tego autora. Może chodziło o odpowiedni stosunek „klasyczności” jego dzieł do ich „sympatyczności”? Obecnie moje uczucie do nich jest chłodniejsze, a odbiór dodatkowo zaburza antypatia wobec autora i jego decyzji życiowych. Jednak wciąż czytam jego powieści, choćby tylko z racji ich olbrzymiego znaczenia dla światowej kultury, i oto moje szóste z nim spotkanie. Dotąd zdecydowanie najlepsze.
niedziela, 12 sierpnia 2018
O ostrej satyrze czy szkodliwym czytadle? | "Dziennik Bridget Jones" H. Fielding
Z góry zaznaczam: Dziennik Bridget Jones nie podobał mi się. Bywał niezły, jako całość czytał się naprawdę lekko, ale jakieś jego 30% wywoływało we mnie uczucie tak głębokiego zażenowania, jak dawno żadne dzieło kultury*. I teraz chcę się zastanowić, o co w tym właściwie chodzi. Zapraszam.
wtorek, 19 czerwca 2018
O połowicznym zachwycie i połowicznym rozczarowaniu | "Twarde światło" M. Crummey
Proszę, nie pozwalajcie mi chwalić książki przed jej połową, bo ostatnio za każdym razem, gdy to czynię, druga połowa usilnie stara się wymazać moje wszelkie wcześniejsze pozytywne wspomnienia. Tak było w przypadku Twardego światła - debiutanckiej książki kanadyjskiego pisarza Michaela Crummey'ego, w swojej twórczości opowiadającego o dawnej i współczesnej Nowej Fundlandii. Wcześniej czytałam już trzy jego późniejsze powieści, z czego recenzje Sweetland oraz Dostatku znajdziecie na blogu. Ale do meritum. Co poszło nie tak w przypadku Twardego światła? Zapraszam.
piątek, 15 czerwca 2018
O nas samych | "Żarcik i inne (bardzo różne) opowiadania" A. Czechow
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Czechowa nastąpiło w gimnazjum, gdy omawialiśmy dwa z jego najbardziej znanych opowiadań: Kameleona i Człowieka w futerale (ten drugi niestety nie gości w tym zbiorku). Zakochałam się? Chyba nie. Ale na pewno mi się spodobało. I gdy trafiła się okazja, z przyjemnością sięgnęłam po większy wycinek twórczości tego autora i spędziłam w jego towarzystwie miłych parę godzin. Zapraszam.
Etykiety:
A. W.,
Czechow Antoni,
humor,
książki,
literatura rosyjska,
MG,
obyczajowe,
opowiadania,
XIX wiek
wtorek, 5 czerwca 2018
O zaletach zabawy na świeżym powietrzu | "Jaskółki i Amazonki" A. Ransome

Jaskółki i Amazonki. Klasyka anglosaskiej literatury dziecięcej po raz pierwszy wydana w 1930 roku, a także początek 13-tomowego cyklu, którego trzy pierwsze części zostały przetłumaczone na język polski. Nie martwcie się, ja też długo nie wiedziałam o jej istnieniu, uświadomiła mnie dopiero lista 100 książek BBC. Ale czy ta nieświadomość była jakimś wielkim złem i niedopatrzeniem? Zapraszam.
wtorek, 20 lutego 2018
O obyczajach | "Wiek niewinności" Edith Wharton
![]() |
Chwila na podziwianie urody odtwórców głównych ról w ekranizacji... |
Wiek niewinności uczynił nowojorską pisarkę Edith Wharton pierwszą kobietą, która otrzymała Nagrodę Pulitzera. Sięgając po tę powieść, oczekiwałam przede wszystkim romansu - to ten wątek zwykło eksponować się najmocniej. Jednak okazał się on dość nikłym pretekstem do stworzenia fascynującej fikcji historycznej (owszem, akcja rozgrywa się prawie pięćdziesiąt lat przed datą publikacji) analizującej mechanizmy ówczesnych konwenansów oraz życia elit Nowego Jorku. Zapraszam.
środa, 14 lutego 2018
O Hiobie-patriocie | "Placówka" Bolesława Prusa
Dzisiaj Walentynki, ale obiecuję, że nie podsunę Wam żadnego romansu. Placówka to powieść zgoła nieromantyczna i po Prusowemu dziwnie niespójna. Ale wciąż ciekawa i warta uwagi. (Recenzja ta powstała na boku dyskusji dziewczyn u Pyzy Pruskiej i to ta zapraszam Was w następnej kolejności).
wtorek, 23 stycznia 2018
O mężczyznach i kobietach | Na pokuszenie - Thomas Cullinan
Nieomal nie dokończyłam lektury Na pokuszenie. Po dwusetnej stronie rzuciłam ją w kąt i wzięłam się za Ludzi na drzewach. Jednakże wciąż byłam ciekawa zakończenia, więc gdy skończyłam tamtą - wróciłam. Dobrnęłam do końca i stwierdzam, że chyba było warto. Nie żeby druga połowa okazała się dużo lepsza. Dostarczyła mi jednak dużo ciekawych tematów do rozmyślań. Zapraszam.
poniedziałek, 15 stycznia 2018
O życiu | "Małe życie" Hanyi Yanagihary
Tym razem będzie to recenzja nietypowa, gdyż Małe życie skończyłam czytać w listopadzie zeszłego roku. Nie była to lektura wybitna, ale na pewno intrygująca. Na tyle intrygująca, że chyba nigdy nie przetrawiłam jej do końca. Skrótowy (i dosyć pobieżny) zapis moich odczuć znajdziecie tutaj. Nie zadowala on mnie, a co więcej: mocno nie zgadzam się z niektórymi moimi spostrzeżeniami sprzed roku. I mam potrzebę ich sprostowania. Zapraszam.
czwartek, 11 stycznia 2018
O bajkowym świecie | "Rdza" Jakuba Małeckiego
Przeczytałam najnowszą powieść Jakuba Małeckiego. Tak jak dwie poprzednie. A teraz siedzę i myślę. Siedzę i stękam. Ale już chyba zrozumiałam, co myślę o twórczości autora. Staję w rozkroku między recenzją Jarosława Czechowicza a Dariusza Nowackiego. Dostrzegam argumenty tego pierwszego, ale moje serce niestety pozostaje przy drugim. Zapraszam.
sobota, 16 grudnia 2017
O powieści intrygującej w swej banalności | "Nie opuszczaj mnie" Kazuo Ishiguro
O ile w przypadku niedawno recenzowanego Pejzażu w kolorze sepii doskonale wiedziałam, co chcę napisać, to Nie opuszczaj mnie sprawia mi kłopot. I to nawet nie dlatego, że czytałam tę książkę z braku czasu i chęci ponad tydzień. To "po prostu" powieść banalna w swej prostocie, a równocześnie intrygująca w swej banalności. Zapraszam.
piątek, 8 grudnia 2017
O wspomnieniach | "Pejzaż w kolorze sepii" Kazuo Ishiguro
![]() |
w tle: fragment okładki wydania Faber and Faber, 2005 |
Przeczytawszy o Literackiej Nagrodzie Nobla dla Kazuo Ishiguro, podskoczyłam z radości na krześle i parę dni później wybrałam się do biblioteki wypożyczyć 2 z 3 obecnych tam powieści autora. Okruchy dnia przeczytałam już rok temu (i zachwyciłam się), więc na drugi ogień poszedł Pejzaż w kolorze sepii (recenzja trzeciego Nie opuszczaj mnie już niedługo na blogu). Co mogę powiedzieć o Pejzażu...? Że jest pod wieloma względami bardzo podobny do Okruchów dnia i jak na dłoni ukazuje wszystkie zalety twórczości pisarza. Zapraszam.
czwartek, 16 listopada 2017
O kobiecym przebudzeniu inaczej | Kobieta do zjedzenia - Margaret Atwood
Do debiutanckiej powieści Margaret Atwood podchodziłam bardzo ostrożnie. Opis zapowiadał prostą historię o kobiecym samoprzebudzeniu. Niesłusznie jednak zwątpiłam w jedną z moich ulubionych autorek. Kobieta do zjedzenia to powieść inteligentna, uszczypliwie dowcipna i po której, mimo upływu prawie pięćdziesięciu lat od daty premiery, absolutnie nie czuć wieku. Zapraszam.
środa, 8 listopada 2017
Philipp Meyer "Syn" | O Teksasie
Sagi rodzinne czytam rzadko, bo i rzadko spełniają moje wymagania. Zbyt często autorzy popadają w tanią sensację i skupiają się na słabym obyczaju czy wręcz patologicznych zachowaniach. A dla mnie to jeden z trudniejszych gatunków, wymagający realistycznego odmalowania relacji między bohaterami, różnic międzypokoleniowych, ale i dziedziczności pewnych cech. Po Syna sięgałam więc z całym bagażem oczekiwań. A okazał się lekturą o wiele mniej ambitną i właściwie nie dużo z sagi mającą. Co nie znaczy, że niesatysfakcjonującą. Zapraszam.
sobota, 21 października 2017
Margaret Atwood "Ślepy zabójca" | Feminizm mniej oczywisty
W przerwie pomiędzy lekturą pierwszego a drugiego tomu trylogii Maddaddam w ręce wpadła mi wcześniejsza powieść Margaret Atwood - nagrodzony Man Booker Prize Ślepy zabójca. I okazał się wielkim zaskoczeniem. Zapraszam.
wtorek, 10 października 2017
Hans Christian Andersen "Improwizator" | Ach, ten romantyzm

Nie mogłabym, pisząc o Improwizatorze, nie nawiązać do baśni Andersena. Moje dzieciństwo upłynęło właśnie pod ich znakiem; bracia Grimm nie mieli szans. Gdy dziś wracam do baśni w ogóle, stwierdzam, że te drugie (mówimy oczywiście o wersjach nieocenzurowanych) były po prostu brutalne. W pewnym wieku wydziobywanie oczu złym siostrom Kopciuszka wydaje się już tylko dziwne. Natomiast najlepszym przymiotnikiem opisującym baśnie Andersena byłoby w moim odczuciu "niepokojące". Obraz dziewczyny wpadającej w bagno, gdyż stanęła na chlebie, pozostanie ze mną do końca życia. Podobnie moje ulubione Dzikie łabędzie wciąż poruszają wyobraźnię. W Improwizatorze czuć klimat tych baśni. Choć może to po prostu romantyzm. Zapraszam.
Etykiety:
Andersen Hans Christian,
Feldmanowski Hieronim,
książki,
literatura duńska,
MG,
obyczajowe,
XIX wiek
piątek, 18 sierpnia 2017
Bolesław Prus "Emancypantki" | Kobiety na miarę XIX wieku
Miałam problem, co napisać o Emancypantkach. Bo wiedziałam, że chcę napisać. Tymczasem jest to tak dziwna pod wieloma względami pozycja, że nie potrafiłam sama poukładać sobie moich przemyśleń w głowie. Z pomocą przyszło mi króciutkie posłowie dołączone do recenzowanego wydania, w którym to Z. Szweykowski zwrócił moją uwagę na połączenie w Emancypantkach powieści biograficzno-obyczajowej, społecznej oraz tendencyjnej. I zdałam sobie sprawę, że w tym kryją się wszystkie plusy i minusy powieści. Zapraszam więc na recenzję. (W której pojawią się straaaszne spoilery. Ale z drugiej strony nie wyjawię wszystkiego).
sobota, 18 marca 2017
Matthew Kneale "Drobne występki w czasach obfitości" | A czekolady to nikt nie wyrzuci
![]() |
zdjęcie w tle: Flickr | HannahLeePhotography |
Usiadłam sobie do pisania tej recenzji i przypomniał mi się plakat, który ostatnio widziałam (klik). Dla leniuszków: A czekolady to nikt nie wyrzuci / Chleb. Jest w tym mnóstwo przerażającej prawdy. I o podobnych prawdach próbuje nam właśnie opowiedzieć Matthew Kneale w Drobnych występkach w czasach obfitości.
sobota, 4 marca 2017
Hendrik Groen "Małe eksperymenty ze szczęściem" | Dowcipnie o starości
Są takie książki. Gorsze lub lepsze, ale, powiedzmy, zadowalające. Kończysz je z satysfakcją i postanawiasz sobie chwilkę posiedzieć. I włącza ci się tryb dumania: dumacz w twoim mózgu, który większość czasu spędza słodko drzemiąc na swoim fotelu gdzieś za uchem wewnętrznym, przeciąga się i wstaje. A że jest to wyjątkowo marudny dumacz, twoje dumanie jakieś takie pesymistyczne się robi. I książka podoba ci się coraz mniej.
Etykiety:
2016,
Albatros,
Groen Hendrik,
humor,
książki,
literatura holenderska,
obyczajowe,
pamiętniki/dzienniki,
Turczyn Ryszard
Subskrybuj:
Posty (Atom)