poniedziałek, 8 września 2014

[75] 2% nas zniknęło. Reszta to POZOSTAWIENI

Autor: Tom Perrotta
Tytuł: "Pozostawieni"
Oryg. tytuł: "The Leftovers"
Wydawnictwo: Znak
Tłumaczenie: Anna Gralak
Stron: 380
I wydanie: 2011 (PL - 2014)
Gatunek: psychologiczne
Ocena: 7/10








Pewnego dnia znikają miliony ludzi. Tak po prostu, bez żadnego puff. W jednej chwili są, a w drugiej ich nie ma. Niektórzy uważają to za zapowiadane w Apokalipsie św. Jana Porwanie Kościoła, ale nie ma na to żadnych dowodów.

Mijają trzy lata. Nowy burmistrz Mapleton, Kevin Garvey, próbuje pozbierać miasto do kupy i zaprowadzić porządek, jednak najpierw musi poradzić sobie ze swoją rodziną. Żona złożyła śluby milczenia, syn rzucił studia i podążył za samozwańczym prorokiem, a córka z grzecznej uczennicy zmieniła się w imprezowiczkę z ogoloną głową.

Właściwie nie wiem, dlaczego Pozostawionych zakwalifikowano (czyt. zaszufladkowano) do fantastyki. Bo ktoś (ktosie) zniknął nagle i nie wiadomo, co się z nim stało? Gdyby udało się to w miarę wytłumaczyć, to ok, ale autor w ogóle do tego nie dąży.

Pozostawieni to powieść psychologiczna. Z "czystą" książką w tym gatunku nie miałam jeszcze styczności. i ten pierwszy raz uważam za bardzo udany.

Tom Perrotta podszedł Zniknięcia przede wszystkim od strony psychologicznej i socjologicznej. Bardzo realistycznie opisał przemiany społeczne, powstawanie najdziwniejszych sekt i nie tylko. Dopracował świat według nowych realiów bardzo dokładnie.

Wszystkie wydarzenia są opisywane przez poszczególnych członków rodziny Garvey i kilka osób z ich otoczenia. Postacie są przekonujące pomimo swojej całkowitej odmienności. Ich decyzje są lekkomyślne, często bezsensowne, ale tak dobrze wewnętrznie uargumentowane, że to niesamowite, iż komuś udało się to tak sugestywnie przedstawić.

Książkę czyta się powoli, ale, jak to określam rytmicznie. Mocną stroną tej powieści jest otwarta kompozycja. Ukazuje po prostu jakiś wycinek życia zwyczajnej rodziny, nieujęty w żadne konkretniejsze ramy czasowe, czyli... OTWARTE ZAKOŃCZENIE! Wspominałam, że je uwielbiam?

Moim zdaniem jest to stadium o reakcjach ludzi na nieuzasadnioną śmierć, tragedię, którą nie można wytłumaczyć nawet wolą bożą. Nie skupiono się tylko na utracie osoby bliskiej, ale również takiej, z którą zetknęliśmy się przelotnie. Polecam wszystkim czującym się dobrze w klimatach psychologicznych, również SF.

Marre

PS. Przepraszam, że znowu nie pisałam, ale nie miałam dostępu do komputera ze względów wychowawczych (no zgadnijcie dlaczego ;)). Napisałam jednak kilka recenzji w formie papierowej i w ciągu następnych kilku dni je opublikuję.

PPS. Jak wam się podoba pomysł pisania krótkich metryczek autorów pod recenzjami?



Tom Perrotta
Amerykański pisarz i scenarzysta. Znany głównie dzięki powieści "Małe dzieci" zekranizowanej w 2006, obsypanej Złotymi Globami. Za scenariusz do tego filmu otrzymał nominacje do Oscara.



Książka bierze udział w wyzwaniach:
Historia z trupem
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 135,5+2,5=136cm