wtorek, 17 października 2017

Ted Chiang "Historia twojego życia" | Bardzo różnorodne, niezmiennie ludzkie

Fragment okładki przedstawiający szklany ekran w kształcie elipsy na środku ulicy między wysokimi budynkami i dotykającego go człowieka w żółtym kombinezonie ochronnym

To jedna z tych książek, które na wieczne czasy zaległyby po środku moje kolejki do zakupu, gdyby nie ekranizacja. Ekranizacja, którą chce się obejrzeć, a która pewnie niedługo zniknie z kanałów filmowych na amen. Ekranizacji się nie obejrzy, jeśli chce się przeczytać książkę. Więc czytamy książkę. I to jest dobra książka. Zapraszam.

Babilończycy budują wieżę, aby dotknąć Boga. Inteligencja i świadomość pewnego mężczyzny rozwijają się gwałtownie po zażyciu eksperymentalnego leku. Wybitna matematyczka przeprowadza dowód niweczący dotychczasowe osiągnięcia matematyki. Język obcej cywilizacji zmienia sposób myślenia językoznawczyni. Badacze poszukują słowa umożliwiającego stworzenie człowieka. Świat, w którym aniołowie objawiają się ludziom. Na jednym z amerykańskich uniwersytetów planuje się wprowadzić obowiązkowy zabieg, uniemożliwiający widzenie urody innych ludzi.

To koncepty ośmiu bardzo zróżnicowanych opowiadań składających się na tom pt. Historia twojego życia. Łączy je niezwykłe ukierunkowane na człowieka jako jednostkę. Nawet jeśli Ted Chiang przedstawia problem ogólnospołeczny (jak w przypadku Co ma cieszyć oczy. Reportażu), to robi to przez pryzmat bardzo konkretnych osób, z bardzo konkretnymi charakterami i bardzo konkretnymi życiorysami. To nie jest fantastyka socjologiczna, fantastyka spod znaku Ursuli K. Le Guin. Co nie znaczy, że jest gorsza.

Jednak tak naprawdę pierwsze, co się rzuca w oczy, to różnorodność poruszanych tematów. Historia twojego życia to opowiadania mocno konceptualne, u podstaw każdego z nich leży mocny, świeży pomysł. Dwa nawet, gdyby nie ich ostateczny wydźwięk, można by uznać za fantasy. No właśnie. Ted Chiang ukazuje tutaj ogrom możliwości, jakie daje science fiction, nie poprzestając jednak wyłącznie na "ładnej wizji". Czasem są to pomysły wyraźnie autorskie, jak Dzielenie przez zera, czasem przekształcenia idei dość popularnych w gatunku, jak nadczłowiek w Zrozum, a czasem zaczerpnięcie z naszej olbrzymiej spuścizny kulturowej, jak historia biblijna w Wieży Babilonu czy mityczne stworzenia w Siedemdziesięciu dwóch literach. W tych ostatnich autor używa mocno fantastycznych (fantastycznych od fantasy ;)) fabuł, by przekazać wnioski bardzo charakterystyczne właśnie dla science fiction. Są one de facto metaforą rozwoju naukowego i zmian w ludzkim sposobie postrzegania świata... Więc tak, to też jest science fiction.

Zrozum jest dywagacją na temat możliwości samopoznania przez człowieka, w Dzieleniu przez zero ważna jest reakcja głównej bohaterki na jej odkrycie. Zekranizowana tytułowa Historii twojego życia (film nosi tytuł Arrival czy też Nowy początek) stara się podejść do spotkania z kosmitami w zupełnie inny sposób. To trochę kompromis pomiędzy dwoma teoriami dotyczącymi obcej inteligencji: tej, że będą dosyć do nas podobni, oraz tej, że będą tak różni, że nie zdołamy ich nigdy zrozumieć. Tutaj zderzamy się z językiem, który jest wyrazem zupełnie innego sposobu myślenia. I który to sposób pomaga bohaterce poradzić sobie z bardzo ludzkimi problemami. A całość jest niesamowicie ciekawa nie tylko pod względem psychologicznym, ale i filozoficznym. I niezaprzeczalnie stanowi najmocniejszy utwór w zbiorku. Równie łatwo wyróżnić najsłabszy, czyli Ewolucję ludzkiej nauki. To miniatura przyjmująca formę krótkiego artykułu i odniosłam wrażenie, że zbyt duży pomysł wciśnięto w zbyt małą formę. A pomysł dotyczy możliwości koegzystencji między ludźmi a stworzonymi przez nich postludźmi. Ciekawe, ale samo opowiadanko bardzo szybko wypada z głowy.

Przy Piekło to nieobecność Boga chciałabym się zatrzymać na moment, bo sprawiło mi nie lada problem. Jako osoba wierząca zawsze trochę inaczej podchodzę do prozy podejmującej problemy wiary, zwłaszcza, jeśli ujęte są one w tak niejednoznaczny sposób jak tutaj. Sam pomysł na świat z punktu widzenia chrześcijaństwa jest może idiotyczny, ale równocześnie dobrze ilustruje lęki człowieka mocno oddalonego od Boga, choć mającego potrzebę relacji z nich. Ukazuje też, jak ważna jest niepewność zbawienia. No i wreszcie Co ma cieszyć oczy. Reportaż. Jak sam tytuł wskazuje opowiadanie to przyjęło formę reportażu, złożonego z wypowiedzi różnych bohaterów. Jego tematem jest wprowadzenie obowiązkowej kaliognozji - zabiegu uniemożliwiającego "odczuwanie" urody innych ludzi - na jednym z amerykańskich uniwersytetów. Ted Chiang dzięki wybranej formie może przedstawić najróżniejsze punkty widzenia i konsekwencje tego zabiegu.

Wszystkie te historie są świetnie skonstruowane (w większości konstrukcja odgrywa istotną rolę) i napisane. To, że polecam Historię twojego życia wszystkim fanom science fiction, jest oczywiste. Ale myślę, że byłaby to również dobra pozycja, dla tych, którzy tej konwencji nie lubią lub nie mogą się do niej przekonać. Czytajcie. Po prostu. Bo to jej kwintesencja.


Marre


Autor: Ted Chiang
Tytuł: "Historia twojego życia"
Oryg. tytuł: "Story of Your Life, and Others"
Wydanie: Zysk i S-ka, Poznań 2016
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski, Dariusz Kopociński, Agnieszka Sylwanowicz
Stron: 376
Rok I wydania: 2002 (PL - 2006)
Gatunek: science fiction
Werdykt: polecam