środa, 31 grudnia 2014

TOP 5 moich książek w 2014 r.

A więc zaczynają się podsumowania. Ja je serio straszliwie lubię. Te wszystkie liczby, statystyki (ale księgową nie będę). Zacznę dlatego od podstawy, czyli od dziesięciu najlepszych książek, które przeczytałam w tym roku.

Co u mnie znaczy najlepsza? Hmm... Jest to chyba jakieś dziwne połączenie przyjemności lektury (bo to się jednak dla mnie liczy najbardziej) z uczuciem "hm, ta książka jest chyba ważna". A więc panie i panowie, o to najlepsza piątka.


5
seria Southern Reach
Jeff Vandermeer
8/10 | 7/10


Nie oceniłam może tak wysoko, ale ta seria naprawdę zrobiła mi coś z mózgiem. Czasami serii nie chcesz kończyć, a czasami musisz dla zdrowia psychicznego. Ta się zalicza do tej drugiej kategorii.


4
Zawsze przy mnie stój
Carolyn Jess-Cooke
9/10


Książka nietypowa i to jest chyba jej zaletą. Naprawdę chwyciła mnie za serce opowieścią o życiu, które wydaje się pozbawione sensu. Piękna.


4
Złodziejka książek
Markus Zusak
9/10


Niby czytałam książki lepsze, niby nie jest to książka niespecjalnie dyskusyjna, pisana do młodego czytelnika itd., ale tak jak Zawsze przy mnie stój niesamowicie chwyta za serce.


3
Rok 1984
George Orwell
9/10



Absolutna klasyka, którą odkryłam dopiero teraz. Wspaniała, pesymistyczna i skłaniająca do rozmyśleń. Jedna z najlepszych dystopii/antyutopii.


2
Zawołajcie położną 
Jennifer Worth
10/10



Cudowna opowieść o kobietach nie tylko dla kobiet, o biedzie, cudzie narodzin i różnych portretach macierzyństwa. Jednocześnie wciągająca i okraszona zabawnymi historiami, które napisać może tylko życie. Spodoba się zarówno feministkom, jak i tradycjonalistkom (co wydaje się dokonaniem na miarę cudu).


1
Genezis
Bernard Beckett
11/10



Książka... która daje pięścią w szczękę. Poniewiera i zastanawia nad sensem istnienia. Genialna.


Marre

PS. Za jakąś godzinkę ukaże się zestawienie 5 najlepszych premier 2014. Powiem tyle, że 2 pozycje się powtarzają... :)