środa, 20 grudnia 2017

O zachodnim społeczeństwie | "Uległość" Michela Houellebecqa

Fragment okładki; czyjeś ręce nakładają czarny worek na wieżę Eiffla

Uległość z pewnością będzie jedną z najciekawszych przeczytanych przeze mnie w tym roku książek. Porusza, intryguje, zostawia z uczuciem niepokoju. Chociaż pewne aspekty Houellebecqowskiej wizji przyszłości budzą też niedosyt. Zapraszam.

Francja, rok 2022. W wyborach niespodziewanie zwycięża Bractwo Muzułmańskie, co oznacza całkowitą zmianę funkcjonowania państwa. Całą sytuację obserwujemy z punktu widzenia Francois - paryskiego wykładowcy literatury w średnim wieku, specjalisty od Huysmansa*. Celem Houellebecqa nie jest jednak z całą pewnością przedstawienie samej wizji przyszłości, a rozliczenie z kondycją moralną francuskiego społeczeństwa.

Jej reprezentantem jest właśnie główny bohater. Reprezentant elit intelektualnych, który w rzeczywistości całość własnego krytycznego myślenia poświęca swojej działce literatury. Gdy musi zmierzyć się z problemami zmian w otaczającym go społeczeństwie, odnosi je do twórczości ulubionego pisarza. Symptomatyczna jest scena pierwszej debaty wyborczej, którą nasz bohater przegapia, gdyż zepsuła mu się mikrofala. Gdy decydują się losy jego świata, on ucieka na prowincję lub opisuje spożywane posiłki.

Zwolennik laicyzmu, który na poważnie rozważa zalety patriarchatu, humanista niezainteresowany otaczającym go światem. Tak naprawdę jedyna wartość, którą wyznaje, to on sam. Jego przejście na islam w nowej rzeczywistości staje się po prostu naturalną konsekwencją jego egoizmu, egocentryzmu i oportunizmu. Lecz to nie tak, że Houellebecq daje nam klasycznego antybohatera. Nie, nasz drogi Francois nie jest ukazany w negatywnym świetle, nie odrzuca nas na najbardziej podstawowym poziomie. Dopiero obcowanie z jego przemyśleniami wewnętrznymi nastawia nas do niego negatywnie. Nie, żeby były one jakieś głębokie. Życie w czasach wielkich przemian nie budzi w naszym bohaterze żadnych większych dylematów czy rozdarcia. Ma to również swoje odbicie w stylu i konstrukcji powieści. Czyta się ją niezwykle gładko, jak dobre czytadło. Bo i żadna bardziej uporczywa myśl nie zakłóca strumienia świadomości narratora.

Równocześnie Uległość naprawdę nie jest powieścią futurystyczną. Mogłaby nią być, gdyby Francois posiadał większą dawkę empatii. Ale on nie dostrzega licznych aspektów otaczającej go rzeczywistości. Więc i my ich nie dostrzegamy. Z tego też względu ciężko mi nazwać tę powieść utworem antyislamskim - bo to nie islam jest de facto jej tematem. Z drugiej strony autor celowo zdaje się nie wprowadzać niczego, co mogłoby wyrwać bohatera z jego samozadowolenia. I choć rozumiem taki zabieg, to prowadzi on równocześnie do pewnego  paradoksu. We Francji zdaje się nie być niemal nikogo, kto chciałby się sprzeciwić zachodzącym zmianom. I nie mówię to o nacjonalistach, ale o lewicy, a zwłaszcza o grupach "poszkodowanych" w nowym ustroju. Gdzie feministki? Gdzie osoby nieheteronormatywne? Wszystkie kobiety w powieści postrzegane są przez pryzmat ich związków z mężczyznami, a ci drudzy wspomniani są dosłownie raz i to w kontekście braku sprzeciwu katolików wobec małżeństw homoseksualnych (sic!). Trochę nierealistyczne, prawda?

Ale poza tym jednym punktem Uległość to naprawdę świetna, fascynująca lektura. Zmuszająca do przemyśleń, a równocześnie zaskakująco przystępna. Mam nadzieję, że to nie ostatnie moje spotkanie z twórczością Houellebecqa. Co polecacie na następny raz?


Marre


SZYBKI EDIT.: Zapomniałam, że używając słów "islam" oraz "feminizm" wkroczyłam na grząski grunt, więc BARDZO ŁADNIE PROSZĘ: pomyśl, zanim skomentujesz, bo ja naprawdę nie chcę tu światopoglądowych flejmów. NAPRAWDĘ!


*W tym punkcie mała dygresja: przez tę książkę nabrałam straszną ochotę na lekturę Huysmansa. Oczywiście tych utworów nieprzetłumaczonych. :|


Autor: Michel Houellebecq
Tytuł: "Uległość"
Oryg. tytuł: "Soumission"
Seria wydawnicza: Kolekcja jubileuszowa W.A.B.
Wydanie: W.A.B., Warszawa 2016
Tłumaczenie: Beata Geppert
Stron: 299
Rok I wydania: 2015 (PL - 2015)
Werdykt: polecam