Tytuł: "Morderstwo w Orient Expressie"
Oryg. tytuł: "Murder on the Orient Express"
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Tłumaczenie: Anna Wiśniewska-Walczyk
Stron: 276
I wydanie: 1934 (PL - 1991!!!)
Gatunek: kryminał
Ocena: 7,5/10
Pewnej zimy Orient Express staje w zaspach i nie może jechać dalej . Jakby tego było mało w jednym z przedziałów zostaje znaleziony zadźgany nożem pasażer. Mordercą może być każdy. Kto rozwiąże zagadkę, jak nie sławny detektyw, Herkules Poirot, który akurat podróżuje tym pociągiem. Jednak okaże się to najtrudniejsza sprawa w jego karierze. Czemu wszyscy pasażerowie mają alibi? Czy morderca mógł uciec po śniegu? Kim jest tajemnicza kobieta w szlafroku w smoki i niski konduktor o kobiecym głosie? I wreszcie kto popełnił to morderstwo?
Książkę tę czytałam jakiś rok temu i doskonale ją pamiętałam. Jest to jednak nasza lektura, więc pomyślałam sobie, że przeczytam ją jeszcze raz dla Was i zrecenzuję. I bardzo cieszę się z tej decyzji.
Chyba nie tylko ja uznam Morderstwo... za jedną z najciekawszych pozycji pani Christie. Dlatego polecałabym ją każdemu, kto dopiero zaczyna przygodę z jej książkami. Jej największymi atutami są z pewnością nietypowa sceneria oraz zaskakujące zakończenie.
Książki nie czyta się szybko, to pewne. Akcja idzie powoli do przodu malutkimi kroczkami monsieur Poirot (kto oglądał filmy, ten wie). Na to właśnie narzekało (i być może jeszcze narzeka, bo sprawdzian dopiero jutro) większość moich kolegów. Jednocześnie widać bardzo logiczny układ całej treści, w szczególności śledztwa. Mamy dokładnie wyszczególnione zeznania każdego z pasażerów, ba!, dano nam nawet notatki detektywa.To świetna lektura dla osób lubiących samemu rozwiązywać zagadki, aby potem wściekać się ze słowami "dlaczego o tym nie pomyślałem?!".
fotos z filmu; źródło: canalplus.pl |
Jako że to moja pierwsza recenzja książki pani Christie, to wypada napomknąć coś więcej o moim ukochanym detektywie - Herkulesie Poirot. Uwielbiam jego pedantyczną naturę i nieco ekscentryczny styl bycia. Autorka stworzyła niezwykle charakterystyczną postać, która intryguje ludzi jeszcze dziś. Co do pozostałych bohaterów, to bardzo podobał mi się sposób, w jaki ich przedstawiano. Każdy miał inne zdanie o każdym i wychodziła nam z tego bardzo przekonująca mozaika ludzkich cech i osądów (m.in. pan Bouc nielubiący Włochów).
Największą wadą książki jest chyba tłumaczenie - czytałam pierwsze polskie wydanie z 1991 roku i momentami dosyć mocno trąciło myszką. Nie wiem, czy istnieją jakieś nowsze wersje, ale mam taką szczerą nadzieję.
Jest to jednak jedna z tych książek, które każdy moim zdaniem powinien przeczytać i sztandarowa powieść detektywistyczna. Za drugim czytaniem podobała mi się jeszcze bardziej. Polecam każdemu (ale nie jako lekturę!).
Marre
PS. Jeśli obawiacie się, że będzie się wam nudziło, róbcie sobie "detektywistyczne" notatki dotyczące poszczególnych postaci i wydarzeń itp. Ja tak robiłam, chociaż w innym celu, i stwierdzam, że to świetna zabawa!