sobota, 17 maja 2014

Liebster Blog Award #2



Wreszcie doczekałam się swojego drugiego Liebstera! Nominował mnie Kamil, który ma tendencję do zadawania dziwnych pytań. Okazało się jednak, że ja na takie pytania bardzo lubię odpowiadać, więc voila!


Jeśli chciałbyś/abyś zrobić na złość Wiedźminowi Geraltowi to w realia jakiej książki przeniósłbyś/abyś jego postać i dlaczego?
Hmm... Geralt z pewnością nie przeżyłby w żadnym ze światów stworzonych przez autorki romansów paranormalnych. Nie przeżyłby, bo umarłby chyba ze śmiechu. Dlatego wysłałabym go na spotkanie z Edziem ze "Zmierzchu". Dla Regisa też byłoby to ciekawe doświadczenie... :)


Gdzie wolałbyś/abyś spędzić sobotni wieczór - spotkanie towarzyskie u Voldemorta czy ognista kolacja u Saurona? Why?
Mimo wszystko chyba u Voldemorta - sam zasugerowałeś to swoim obrazkiem przy wpisie z pytaniami (to ten po lewej). Nikt z HP nie ma chyba tak uroczego śmiechu. No może Bellatrix. Bałabym się jednak, że go niechcący obrażę zbytnio gapieniem się na nos... A z Nagini bliżej nie chciałabym się bliżej zapoznać!


Wybacz Moreni, ale musiałem.. Gdybyś mógł/a posiąść jedną kompletnie bezużyteczną supermoc to jaka ona by była?
Kurczę. Myślę o różnych bezsensownych mocach, ale dla każdej potrafię znaleźć jakieś zastosowanie. Jednak przywoływania twarogu nic nie zdetronizuje!



"Korzeni nie widziało niczyje oko, 
a przecież to coś sięga bardzo wysoko, 
od drzew wybujało wspanialej, 
chociaż nie rośnie wcale." 
O czym mowa? (nie sprawdzając w internetach :P)
Ha, ha, Marre mądra. To z Hobbita. A odpowiedź to: góra.


Dla panów: Wymyśl najlepszy tekst na jaki mógłbyś poderwać Deanerys Matkę Smoków Zrodzoną z burzy.
Dla pań: Wymyśl najlepszy komplement jaki mogłabyś powiedzieć Gollumowi.
Faceci mają łatwiej, bo Daenerys ubóstwiam i problemu by nie było. Ale u Smeagola, przynajmniej tego filmowego, najbardziej zakochałam się w oczach... Są piękne! <3 Ale wiem, że on by się tym nie przejął, więc pochwaliłabym jego spryt i zwinność - jest mistrzem w łapaniu oślizgłych ryb :D


Trafiasz ciemną nocą w gęstą dżunglę. Nie wiesz gdzie jesteś, nie masz żadnych niezbędnych rzeczy by przetrwać, nie wiesz co czai się w mrocznej głuszy. Możesz natomiast przywołać jednego z literackich bohaterów, który będzie Ci towarzyszył. Kogo wybierzesz?
Mam kilka typów, które pozwolę sobie wymienić. Po pierwsze: Geralt. Z nim żaden potwór z dżungli niestraszny. Natomiast w kwestiach bardziej przyziemnych, jak znalezienie jedzenia, to byłby to Gandalf albo Wojciech Cejrowski (tyle, że ten drugi nie jest bohaterem literackim...).


W jakich zajęciach Hogwartu/wykładanych na Hogwarcie chciałbyś uczestniczyć i dlaczego?
Hmm... Z pewnością chciałabym pójść na opiekę nad magicznym stworzeniami. To moje przeznaczenie... Zaklęcia też byłyby ciekawe.


Pojedynek detektywów: Hercules Poirot czy Sherlock Holmes?
Jesteś bezlitosny. W sumie zależy pod jakim kątem oceniać. Sherlock jest super spostrzegawczy, natomiast Poirot jest po prostu... uroczy.



Książka, która wywarła na Tobie największe wrażenie i na zawsze zostanie w Twojej pamięci to..?
Mimo że nie jest moją ulubioną, to zdecydowanie wybrałabym Atlas Chmur (recenzja TUTAJ). Dałam jej tylko 7/10, ale cały rozmach dzieła jest niesamowity. Wgryzło mi się coś w mózg po prostu.


W jaki sposób wykorzystałbyś/abyś książki do obrony w trakcie apokalipsy zombie? (Pytanie mojej Lubej do Was :D)
Mam ich tyle w domu, że z łatwością zabarykadowałabym nimi wszystkie drzwi i okna. Najsłabsze zjadłabym i wykorzystywała do higieny, a ulubionymi zabijałabym czas ;P


Jak często czytasz na wc-ecie? (książki, gazety, komiksy)
Cóż... Jak jestem w wc-cie domowym i muszę na dłużej... I są to raczej książki...


Mam nadzieję, że odpowiedzi usatysfakcjonują pytającego. Moje poprzednie odpowiedzi znajdziecie TUTAJ.

Marre