Zrobiłam super banerek, jestem super! |
Doszłam do wniosku, że to smutna sprawa, wiecie? Nie przeczytać w dzieciństwie książek, które powinno się wtedy przeczytać. Masz trzydziestkę na karku, a tu pewnego pięknego dnia kolega z korpo z obowiązkowym papierowym kubkiem kawy w ręce zaczyna wpatrywać się w ciebie w bezbrzeżnym zdumieniu. Ręka mu lekko drży, kawa w kubku niebezpiecznie chlupoce i w końcu kolega wyrzuca z siebie zdumione pytanie: Ale jak to Winnetou nie czytałeś?
Co prawda ja Winnetou też nie czytałam i w tym miesiącu też tego nie zrobię (to cholerstwo ma trzy tomy. Trzy! To już lepiej się za Przeminęło z wiatrem wziąć!), ale przeczytam inne ciekawe rzeczy. Pięciu pierwszych stoi na mojej półce od kiedy pamiętam, kolejne chcę wypożyczyć z biblioteki. Trzy są po angielsku, bo innych wydań biblioteka nie posiada (ale jeśli uda mi się je przeczytać, to nadrobię całe moje zaległości w Przeczytam 12 książek po angielsku w 2018 roku!). Niestety tylko jedna została napisana przez kobietę, na co zwróciłam jednak uwagę dużo za późno. Odbiję to sobie lekturą Dam, dziewuch, dziewczyn oraz Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek w następnych miesiącach. Nie potrafię oszacować czasu potrzebnego na czytanie wymienionych, więc nie wiem, czy się z nimi wyrobię - część ma dużą czcionką dostosowaną do dzieci, a część nie, nie potrafię też przewidzieć, jak szybko pójdzie mi czytanie po angielsku. Priorytet na pewno mają te domowe, Wodnikowe wzgórze i Huckleberry Finn. A oto lista:
Edmund de Amicis Serce
Mark Twain Przygody Tomka Sawyera
Astrid Lindgren Ronja, córka rozbójnika
Kenneth Grahame O czym szumią wierzby
Rudyard Kipling Księga dżungli
R. L. Stevenson Wyspa skarbów
R. L. Stevenson Wyspa skarbów
Richard Adams Wodnikowe wzgórze
Mark Twain The Adventures of Huckleberry Finn
Arthur Ransome Jaskółki i Amazonki
Roald Dahl BFG
Jack London The Call of the Wild
Zamierzam ją na bieżąco aktualizować, moje postępy możecie też oczywiście śledzić na Lubimy Czytać oraz Goodreads (proszę, obserwujcie, a nie zapraszajcie do znajomych). Nie mam pojęcia, jak będzie przebiegać recenzowanie tych książek - czy dostarczą mi wystarczająco dużo materiału na porządny tekst. Jeśli nie, to na koniec miesiąca ukaże się zbiorowy wpis, gdzie o każdej skrobnę parę słów. Samo wyzwanie też nie będzie znowu takie widoczne na blogu - mam trochę zaległych recenzji do opublikowania i to one będą miały pierwszeństwo ;)
A teraz nadszedł moment, kiedy chcę Was zaprosić do udziału w tej zabawie. Nie mówię, żeby zostawić wszystko inne i cały miesiąc czytać książki dla dzieci. (Nawet mnie się to chwilami wydaje trochę głupie). Jeśli przeczytacie choć jedną czy dwie z myślą o moim wyzwaniu, już będzie mi niesamowicie miło. Może to być powieść zaległa albo taka, którą z przyjemnością sobie przypomnicie. Wszystko w Waszych rękach!
No to kto ze mną? :D
Marta
*Ale najpierw muszę ją znaleźć. Pamiętam, że stała na mojej dziecięcej półce, pamiętam, jak wyglądała okładka, ale samą książkę gdzieś wcięło :|
*Ale najpierw muszę ją znaleźć. Pamiętam, że stała na mojej dziecięcej półce, pamiętam, jak wyglądała okładka, ale samą książkę gdzieś wcięło :|