środa, 6 lutego 2019

STYCZEŃ 2018 - czytelnicze i blogowe podsumowanie miesiąca


Styczeń był straaaszny. Nie miałam czasu na nic i dopiero teraz, kiedy zaczęłam ferie, mogę próbować pozbyć się traumy i odrobinę zrelaksować. Obiecuję nadrobić w lutym wszystkie czytelnicze zaległości! (To znaczy nie że przeczytać te 100 książek, które zalega mi na półkach. Po prostu poświęcić im godną ilość czasu ;)).

Chociaż to nie tak, że w styczniu nie czytałam. Przede wszystkim wystartowałam z noworocznymi postanowieniami: przeczytałam pierwszego grubaska - Tajemną historię - i niestety rozczarowałam się po całości. Nadrobiłam też Króla Leara, który nie uwiódł mnie królewsko-rodzinną dramą, ale za to zachwycił przedstawieniem bardzo aktualnego problemu opieki dorosłych dzieci nad zniedołężniałym rodzicem oraz autonomii obu stron takiej relacji.

Jednakże żadna z książek-książek nie oczarowała mnie całkowicie. Najlepszy wydaje mi się zbiór opowiadań Alistaira MacLeoda pt. Skoro ptaki czynią słońce, o którym napiszę Wam jeszcze w osobnej recenzji, aczkolwiek i on nie poruszył we mnie jakiejś wybitnie czułej struny. Podobała mi się również korespondencja Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herbarta wydana jako Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie. Mieszane uczucia wywołał we mnie Lincoln w bardo; tym bardziej mieszane, że wrażenia po jego lekturze blakną w zastraszająco szybkim tempie. Dużo lepiej wypadły komiksy. W Portugalii się zakochałam i wysmarowałam jej sążnistą recenzję, natomiast dzięki Paper Girls przedawkowałam genialną zabawę.

Na blogu pojawiły się cztery wpisy. Poza wspomnianym postem o Portugalii, opisałam również moje traumatyczne doświadczenia z bestsellerowym Błotem Hilary Jordan i podsumowałam grudzień. Cały miesiąc zdominowało jednak gigantyczne podsumowanie roku, w którym pisałam o kilkudziesięciu najważniejszych moich lekturach, i z przyjemnością odkryłam, że cieszyło się ono u Was olbrzymim zainteresowaniem.

Jakie plany na luty poza relaksikiem? Nadrabianie filmów, opasłe spotkanie z Ursulą K. le Guin, czyli 1200-stronicowe Wracać wciąż do domu (jestem na 250) oraz kolejny Szekspirek (chyba Burza, ale wciąż jeszcze nie wybrałam). No i więcej postów. Obiecuję. Naprawdę.

A jak Wam minął styczeń? Co dobrego przeczytaliście?


Marta


Co czytałam (wg "czytelniczej satysfakcji"):

(1) "Skoro ptaki czynią słońce" Alistair MacLeod, tł. Michał Alenowicz (Wiatr od morza)
(2) "Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie. Korespondencja 1955-1996" Wisława Szymborska & Zbigniew Herbert (a5)
(3) "Król Lear" William Szekspir, tł. Maciej Słomczyński
(4) "Lincoln w bardo" George Saunders, tł. Michał Kłobukowski (Znak)
(5) "Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka" Robert B. Cialdini, tł. Bogdan Wojciszke (Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne)
(6) "Tajemna historia" Donna Tartt, tł. Jerzy Kozłowski (Znak)
+
(7) "Portugalia" Cyril Pedrosa, tł. Wojciech Birek (timof i cisi wspólnicy)
(8-10)"Paper Girls #1, #2, #3" Brian K. Vaughan, Cliff Chiang, Matt Wilson (Image Comics)




Co słychać za kulisami:

  • aktualna liczba obserwujących - 222 (było 219)
  • liczba polubień na Facebooku - 449 (było - 445)
  • liczba obserwujących na Instagramie - 657 (było - 653)
  • unikalnych użytkowników wg. Google Analytics - 1588 (grudzień - 1630)
  • najpopularniejszy post w tym miesiącu - podsumowanie roku
  • przybyło postów - 4 (ogółem 584)
  • przeczytanych stron - 2181 (grudzień - 2523)
  • średnia ilość stron dziennie - 70 (grudzień - 81)