Wspomniany rano pretekst do zakupów był wyjątkowo udany, bo kupiłam aż dwie pozycje (zrozumcie, ja nie z tych, co szaleją). Do wszystkich chcących nadrobić zakupowe zaległości: IDŹCIE DO MATRASA. Do niedzieli trwa wielka przecena na książki - wszystkie są przecenione o 25%. Jak weszłam to aż nogi się pode mną ugięły. Mój raj. Tak więc za cenę jednej przeciętnej pozycji kupiłam dwie. Oto one:
Prawda, że śliczne? Razem kosztowały 36,07 zł. Red Rising. Złota Krew pochodzi z tejże przeceny, a Genezis z "Taniej Książki" (kosztowała 9,90 zł). Dawno nie byłam tak szczęśliwa. Zabrałabym się od razy do lektury, gdyby nie ta przerażająca sterta na biurku... Ale mają priorytet, więc za jakiś czas możecie się spodziewać recenzji.
A wy jak uczciliście Światowy Dzień Książki?
Marre