Ten miesiąc był naprawdę udany. Pod każdym względem. Choć nic na to nie wskazywało. Początek miesiąca pod względem czytania miałam tragiczny, dopiero po wystawieniu ocen ruszyłam z kopyta i jakimś cudem przekroczyłam te 4000 stron (a naprawdę nic na to nie wskazywało). Same książki też okazały się bardzo dobre. Z naciskiem na bardzo dobre. Nie ma niczego naprawdę wybitnego, ale i słabsze rzeczy tylko dwie się pojawiły. Aż tak dziwne, że ukochany "Widmopis" znalazł na trzecim od końca miejscu.
Tyły recenzenckie rosną, bo zostały mi jeszcze dwie pozycje z maja do ogarnięcia. Ale jak pisałam w zeszłym miesiącu: to nie szkodzi, gdyż w wakacje planowałam poczytać trochę zaległych grubasków. No i wyjazd na ŚDMy się kroi i choć na ten tydzień zabieram ośmiusetstronicowych "Nas, topielców" (przymierzałam się do tej książeczki od pół roku, mam nadzieję, że się nie zawiodę), to wątpię, czy poza autokarem coś poczytam.
Z postów nierecenzenckich ukazało się nowe, odświeżone Między kadrami (klik, statystyki słabsze od oczekiwanych, ale to chyba kwestia odpowiedniego wyeksponowania tytułów), artykuł na temat młodzieżowej wersji "Kodu da Vinci" i bezsensu jej pisania (klik) oraz post na temat tego, co mi dało ponad dwuletnie blogowanie (klik). No i przegląd lipcowych nowości (kilka cudeniek się szykuje, klik).
Z postów nierecenzenckich ukazało się nowe, odświeżone Między kadrami (klik, statystyki słabsze od oczekiwanych, ale to chyba kwestia odpowiedniego wyeksponowania tytułów), artykuł na temat młodzieżowej wersji "Kodu da Vinci" i bezsensu jej pisania (klik) oraz post na temat tego, co mi dało ponad dwuletnie blogowanie (klik). No i przegląd lipcowych nowości (kilka cudeniek się szykuje, klik).
(1) Ursula K. le Guin "Sześć światów Hain" (9/10)
(2) Janusz Majewski "Mała matura" (8/10)
(3) Kobo Abe "Kobieta z wydm" (8/10)
(4) Maryla Szymiczkowa "Tajemnica domu Helclów" (7.5/10)
(5) Jane Austen "Rozważna i romantyczna" (7/10)
(7) Charles Dickens "Maleńka Dorrit" (6,5/10) - recenzja
(8) David Mitchell "Widmopis" (6.5/10)
(6) Maja Lunde "Historia pszczół" (5,5/10)
(8) David Mitchell "Widmopis" (6.5/10)
(6) Maja Lunde "Historia pszczół" (5,5/10)
(9) Agatha Christie "Zagadka gwiazdkowego puddingu" (4/10)
(10) Eric-Emmanuel Schmitt "Historie miłosne" (4/10)
Trochę statystyki:
- aktualna liczba obserwujących - 153 (było 150)
- aktualna liczba obserwatorów Google - 189 (było 185)
- liczba polubień na Facebooku - 49 (było - 37)
- liczba wyświetleń do końca miesiąca - 102 335 (było 99 339)
- liczba komentarzy do końca miesiąca - 2606 (było 2456)
- najpopularniejszy post ever - ogłoszenie o moim odejściu z bloga -_- (7412 wejść)
- najpopularniejszy post w tym miesiącu - recenzja Zapachu szkła (178 wejść)
- najpopularniejsza recenzja ever - Mechaniczny anioł (4873 wejścia)
- najpopularniejsza recenzja w tym miesiącu - Zapach szkła (178 wejść)
- dzień z największą liczbą wyświetleń w ogóle - 3 stycznia (442 wejścia)
- dzień z największą liczbą wyświetleń w tym miesiącu - 17 czerwca (183 wejścia)
- przybyło postów - 13 (ogółem 356)
- przeczytanych stron - 4125 (maj - 4352)
- średnia ilość stron dziennie - 138 (maj - 140)
- średnia ocen - 6,6 (maj - 6,21/10)
Zastanawiałam się nad trzema różnymi piosenkami na lipiec i rezultacie postanowiłam umieszczać je według kolejności chronologicznej opanowywania mych myśli. Na pierwszy ogień pójdzie wspaniały cover "Hellfire" z "Dzwonnika z Notre Dame". Lepsze nawet od polskiej wersji, o anglojęzycznym oryginale nawet nie wspominając.
Miłych i zaczytanych wakacji/lata/sezonu urlopowego!
Marre