poniedziałek, 1 października 2018

WRZESIEŃ 2018 - podsumowanie miesiąca


Wrzesień był dziwnym, przejściowym miesiącem, w którym udało mi się całkiem dużo przeczytać. Chwilowo wróciły mi chęci do pisania, ale piszę też na bieżąco, bo gdzieś w międzyczasie uciekł mój recenzyjny zapasik. To dobrze - nadwyżka tekstów oznacza komfort, ale u mnie rutyna łatwo przekształca się w obsesyjne nawyki, i ostatecznie obniża tylko moje zadowolenie z wykonanej pracy. (Nie jestem pewna, czy brzmi to wystarczająco jasno, ale trudno). A jak tam w książkach?

Na początku miesiąca obwieściłam, że już trochę przesyciłam klasyką i pomału wracam do teraźniejszości. W praktyce wyszło chyba nawet "gorzej" niż w sierpniu. Przeczytałam 12 pozycji, w tym dwa komiksy. Z książek-książek tylko dwie były wydane w XXI wieku (a i tak opowiadania składające się na jedną z nich  napisano w latach 80. i 90.).  Ale poziom reprezentowały wysoki, a ja załatałam kilka znaczących dziur w mojej edukacji literackiej. Do kategorii "zachwytów" wpadły trzy powieści: Virginia Woolf (proszę nie każcie mi teraz wybierać między Do latarni morskiej a Panią Dalloway), której twórczość odbieram zbyt emocjonalnie, więc nie oczekujcie ode mnie recenzji; arcysmutne Myszy i ludzie otwierające moją przygodę ze Steinbeckiem oraz zaskakująco melancholijne Wielkie nadzieje starego dobrego Dickensa. Książką wybitną jest również z pewnością Diuna Franka Herberta, która jednak przypomniała mi, że czytanie o nadludziach sprawia mi stosunkowo niewielką przyjemność. Niezwykle pozytywnym zaskoczeniem okazała się Toń Marty Kisiel. Tym razem zamiast powieści humorystycznej dostaliśmy taką jedynie humorem doprawioną, a miejscami mocno dramatyczną i/lub refleksyjną. I stwierdzam, że w tym wydaniu autorkę lubię równo mocno, co w tym od Licha. Margaret Atwood jak zwykle wciągnęła mnie po czubki uszu, ale w recenzji Grace i Grace napiszę Wam o jednej rzeczy, która po ośmiu książkach dość mocno zaburza moje gorące uczucia wobec autorki.

Kontynuowałam też poznawanie literatury japońskiej z bardzo ciekawym Dziennikiem szalonego starca oraz nieprzetłumaczonymi na język polski Masks Fumiko Enchi (to dopiero pierwsza Japonka w mojej karierze!) - w przypadku tych ostatnich wyrządziłam sobie krzywdę, czytając nowelę/mikropowieść przez dwa i pół miesiąca i gubiąc gdzieś po drodze połowę jej siły oddziaływania. 80 dni dookoła świata bawiło mnie z kolei inwencją autora w kwestii kultury różnych krajów, ale to jedno z tych dzieł, które warto znać. Jedyne jednoznaczne rozczarowanie to Oskarżenie Bandiego - po prostu ze względu na niską wartość literacką zawartych w nim opowiadań. Jeśli chodzi o komiksy - Liga niezwykłych dżentelmenów to miłość i dobro i mam nadzieję, że drugi tom zostanie szybko zwrócony do biblioteki, natomiast wobec pierwszego tomu powszechnie zachwalanego Araba przyszłości mam spore zastrzeżenia i postaram się napisać o nich w październiku.

Poza tym na blogu pojawił się tekst, z którego jestem dumna, jak dawno nie byłam, czyli zbiór moich refleksji z lektury Frankensteina Mary Shelley (kto nie czytał, ten smutna trąba!) oraz recenzja bardzo ciekawej  i bardzo niedocenionej w Polsce książki historycznej - Imperium konieczności Grega Grandina. Plus standardowo: podsumowanie sierpnia i zapowiedzi na październik (dużo pychotek, polecam, ale może boleć).

A jak Wam czytelniczo minął wrzesień?


Marta


PS. Post znowu bez redakcji i korekty, ale właśnie wróciłam z pierwszego dnia na uczelni i wszystkie te nowe doświadczenia, nowe miejsca i nowi ludzie sprawili, że aktualnie jedyną rzeczą, o jakiej marzę jest walnąć się na kanapę i zasnąć i wziąć się z kopyta za "Małe ogniska". Dobranoc.


Co czytałam (wg "czytelniczej satysfakcji"):

(1) "Do latarni morskiej" Virginia Woolf, tł. Krzysztof Klinger (C&T)
(2) "Myszy i ludzie" John Steinbeck, tł. Zbigniew Batko (QES Agency)
(3) "Wielkie nadzieje" Charles Dickens, tł. Antoni Mazanowski (MG)
(4) "Diuna" Frank Herbert, tł. Marek Marszał (Rebis)
(5) "Toń" Marta Kisiel (Uroboros)
(6) "Grace i Grace" Margaret Atwood, tł. Aldona Możdżyńska (Prószyński i S-ka) - recenzja wkrótce
(7) "Dziennik szalonego starca" Jun'ichiro Tanizaki, tł. Mikołaj Melanowicz (PIW)
(8) "Masks" Fumiko Enchi, tł. Juliet Winters Carpenter (Vintage)
(9) "W 80 dni dookoła świata" Jules Verne, tł. Zbigniew Florczak (Promatek Media)
(10) "Oskarżenie. Opowieści totalitarne" Bandi, tł. Małgorzata Tryc-Ostrowska (Czarna Owca)
+
(11) "Liga Niezwykłych Dżentelmenów. Tom 1" Alan Moore + Kevin O'Neill, tł. Paulina Braiter-Ziemkiewicz (Egmont Polska)
(12) "Arab przyszłości. Dzieciństwo na Bliskim Wschodzie (1978-1984)" Riad Sattouf, tł. Olga Mysłowska (Kultura Gniewu) - recenzja prawdopodobnie wkrótce




Co słychać za kulisami:

  • aktualna liczba obserwujących - 216 (było 215)
  • aktualna liczba obserwatorów Google+ - 244 (było 244)
  • liczba polubień na Facebooku -  410 (było - 396)
  • liczba obserwujących na Instagramie - 605! (było - 569)
  • unikalnych użytkowników wg. Google Analytics - 1451 (sierpień - 1649)
  • najpopularniejszy post w tym miesiącu - październikowe zapowiedzi
  • przybyło postów - 7 (ogółem 561)
  • przeczytanych stron - 3231 (sierpień - 3288)
  • średnia ilość stron dziennie - 108 (sierpień - 106)