Styczeń to był dobry miesiąc. Może wciąż mam ogromne recenzenckie zaległości, może wyniki czytelnicze są tylko przeciętne, to samo odnosi się do jakości przeczytanych książek. Publikowałam tylko regularnie, bez żadnych przesadnych zachwytów. Jest to jednak jeden z najlepszych miesięcy pod względem... waszej aktywności. Jestem szczerze zaskoczona (nie to, żebym w Was nie wierzyła misiaki! :P). Głównie to za sprawą Rafała Kosika, który jeszcze w grudniu udostępnił moją recenzję FNiNa 14 (kto ciekawy zapraszam tutaj). Jednak nie tylko tę recenzję chętnie czytaliście i komentowaliście, co bardzo mnie cieszy i dodaje sporo motywacji. A poniżej trochę szczegółów :)
[2] Dmitry Glokhovsky Metro 2035 [Insignis] - 8.5/10
[3] Patryk Bryliński, Maciej Kaczyński Facecje [Otwarte] - 8/10
[4] Rafał Kosik Kameleon [Powergraph] - 6,5/10
[5] Ewa Winnicka Angole [Czarne] - 6/10
[6] Sheri S. Tepper Trawa [MAG] - 4/10
[7] Ernest Cline Armada [Feeria] - 4/10 [recenzja]
[8] Italo Calvino Niewidzialne miasta [W.A.B.] - -/10
Trochę statystyki:
- aktualna liczba obserwujących - 133 (było 126)
- aktualna liczba obserwatorów Google - 168 (było 160)
- liczba wyświetleń do końca miesiąca - 86 364 (było 81 421)
- liczba komentarzy do końca miesiąca - 2076 (było 1981)
- najpopularniejszy post ever - ogłoszenie o moim odejściu z bloga -_- (7424 wejścia)
- najpopularniejszy post w tym miesiącu - Felix, Net i Nika 14 (511 wejść)
- najpopularniejsza recenzja ever - Mechaniczny anioł (4875 wejścia)
- najpopularniejsza recenzja w tym miesiącu - Felix, Net i Nika 14 (511 wejść)
- dzień z największą liczbą wyświetleń w ogóle - 3 stycznia (442 wejścia)
- dzień z największą liczbą wyświetleń w tym miesiącu - jw. (442 wejścia)
- przybyło postów - 13 (ogółem 295)
- przeczytanych stron - 3275 (grudzień - 3688)
- średnia ilość stron dziennie - 106 (grudzień - 119)
- średnia ocen - 6.64/10 (grudzień - 6.83/10)
A jeśli chodzi o muzyczkę, to kontynuuję propagowanie zespołu Alt-J. Tym razem kawałek nie energetyczny, a przeraźliwie smutny. Po jednokrotnym odsłuchaniu proponuję wygooglać sobie postać Roberta Capo.
Marre
Marre